Jak to jest słuchać i nie słyszeć? Patrzeć i nie widzieć? Czuć a nie wczuwać się? To jest tak jakby ktoś z tobą w głuchy telefon się bawił, na oczach miał czarne okulary, odgradzał się od ciebie lodową zasłoną! Ty mówisz co ciebie boli Ledwie chwila mija Już słyszysz dobre rady Czujesz jak obręcz Twoje gardło dławi Jeszcze nie dajesz za wygraną Myślisz nie zostałem zrozumiany Nie szukasz rady! Chcesz się wygadać Swój ból oswoić i usłyszeć siebie Próbujesz to wyjaśnić A tu już się leją, jak zimna woda z kranu, kolejne rady Na twej piersi siada Złośliwy gnom i dusi Już nie panujesz nad emocjami A dobre rady płyną dalej Czujesz jak śrubokręt W twój brzuch się wkręca A radom nie ma końca Dość! Szykujesz się jak tygrys do skoku i złym słowem ranisz!
Dobre rady nie są złe... Pozwalają odwrócić uwagę, lub stanowią pretekst do nawiązania rozmowy, chociażby po to żeby dać znać iż na radach w tym momencie nam nie zależy... Wystarczy to powiedzieć i poprosić o uszanowanie ciszy, z wdzięcznością za samą obecność. Tymczasem w przypadku "złego humoru" (bycia pod wpływem ciężkich emocji) zachodzi coś takiego że nie komunikuje się tego na zewnątrz, a jednocześnie liczy na domyślność drugiej strony, w jaki sposób powinna z nami nawiązać "łączność". I tak dochodzi [...]