Jak co wieczór po kryjomu, opuszczam progi mego domu, aby na gwieździstym niebie, móc zobaczyć znowu Ciebie.
I podążam na przedmieścia, szukać zgubionego szczęścia, wspominając przy tym mile, wszystkie nasze wspólne chwile.
Czy minęły bezpowrotnie, a może zupełnie odwrotnie, wrócą i będzie wspaniale, lecz tylko przy naszym udziale.
W takim razie i ja życzę Tobie! :)
Taki sobie, przeciętny ;) Gdzieś ten płomyk nadziei się tli, może stąd ten optymizm...
Nostalgia, znam to...:(
Emi, skąd ten smutek? :)
Czekam z niecierpliwością na kolejną część... Pozdrawiam.
Miło się go czyta,podoba mi się i oczywiście plus +++duży. Pozdrawiam:)
Masz wspaniałe wiersze. Czyta się je jednym tchem i z nadzieją poznania całego asortymentu uczuć przedstawionych przez Ciebie. Ujęło mnie każde słowo.
Pozdrawiam ;)
o tak .. ładnie;p
Dziękuję za opinię. Lecę na spacer, pisać kolejną część.
Ładny, równy rytm i rym pozdrawiam +
Bardzo dziękuję :) Również pozdrawiam.
Ładny wiersz,podoba mi się... Pozdrawiam.
W takim razie i ja życzę Tobie! :)
Taki sobie, przeciętny ;) Gdzieś ten płomyk nadziei się tli, może stąd ten optymizm...
Nostalgia, znam to...:(
Emi, skąd ten smutek? :)
Czekam z niecierpliwością na kolejną część...
Pozdrawiam.
Miło się go czyta,podoba mi się i oczywiście plus +++duży.
Pozdrawiam:)
Masz wspaniałe wiersze. Czyta się je jednym tchem i z nadzieją poznania całego asortymentu uczuć przedstawionych przez Ciebie. Ujęło mnie każde słowo.
Pozdrawiam ;)
o tak .. ładnie;p
Dziękuję za opinię. Lecę na spacer, pisać kolejną część.
Ładny, równy rytm i rym pozdrawiam +
Bardzo dziękuję :) Również pozdrawiam.
Ładny wiersz,podoba mi się...
Pozdrawiam.