Wędrujemy
Ja - tekstu fabryka.
Ja - liter fabryka.
Ja jestem kombinat rymów oraz przeinaczeń.
Konkubinat wyobraźni mej, hej
oraz składni słów polepionych na klej
prowizorycznie
Wszystko co tu napisane jest potwierdzone
empirycznie
empatycznie
Patyczki w głowie mej, hej
Patyczki i kamyczki, ej
Nie zrozumiesz tego
literactwa swoistego
( literactwo - liter zbieractwo śmieciowe, znosi się litery
do domu, po kryjomu i potem sprzątnąć ich nie ma komu)
Ja - dzisiaj tak bardzo swoisty.
Ja - dzisiaj tak bardzo swój.
W głowie: Myśli rój.
Rój ten naprawdę dużo myśli.
Roi się ten rój, dwoi się i troi.
We mnie dużo jest tych Troji.
Kryją się za każdym rokiem.
Paranoje - ParaTroje.
Strach tu wyjść z siebie nocą na spacer.
Że cię napadnie jaka idea
i przeleci meteorem
Oka, oka mgnienie
Łez, łez wes-
-tchnienie
Ja - moje cierpienie, moich radości mapa pa pa ra ra
Ja - mój śpiew, co ucisza gniew w świcie brzasku malowanym mew zawodzeniem
Przypływ, odpływ
Raz na wozie, raz na kozie
Znów wędrujemy cierpkim krajem
słodycz chowając głęboko w sobie
nawzajem.