Ja przepraszam romantyków, lecz ta myśl wciąż za mną kroczy, „kto w dzisiejszych czasach patrzy pannom w oczy” ? Kto w tych strasznych dniach, gdzieś nad brzegiem Świtezi, ze swoją ukochaną pod rękę sobie siedzi ? Gdzież znajdzie się rycerz, na rumaku białym ? z uśmiechem zawadiackim, ze spojrzeniem śmiałym… Gdzie ta aparycja? Gdzie ta romantyczność ? Czyżby w miłości liczyła się już tylko fizyczność? Tak właśnie jest, więc nie bierze mnie dziwo, że niedługo chłopcze drogi, zamienisz żonę swą… na piwo.
I kto by pomyślał, że takie słowa padną z ust chłopaka...ale cieszę sie ogromnie, że dostrzegłeś też tą mniej skazitelną stronę męskiej płci, niestety takie czasy nadeszły, że coraz trudniej o prawdziwą, romantyczną miłość... Pozdrawiam gorąco :)