Ile kroków zrobiłem
Ile kroków zrobiłem?
Usiadłem na kamieniu milowym.
W ciszy wspominam przeszłą drogę,
By nie zapomnieć za chwilę.
Mama. Gwiazda Polarna nieba.
Jest przy każdym moim kroku.
Uczyła wierzyć Bogu.
Więcej mi słów nie trzeba.
Dzieciństwo. Zdarte kolana i wyobraźnia.
Nieśmiertelna ciekawość.
Nigdy człowiek nie miał dość.
I miłość. Też była ważna.
Młodość jak kliper herbaciany
Przez burze i flauty
Kochając szanty.
Smutek leczyła mama.
Potem cały świat. Otworzył się piękny.
Serce biło i kochało jak szalone.
Jedną po drugiej traciło żonę.
A później mroczne zabiły bębny.
Zanim czerw uderzył zrywając aorty,
Dotknąłem nieba, słuchałem Boga,
Dwa serca otuliła miłość błoga,
Razem zwiedzaliśmy wielkie świata porty.
Wtedy uderzył.
Wszystko w pył.
Kosmos był.
Żył.
Policzyć je było najprościej.
Tyle zrobiłem kroków.
Wszystkie były ku Bogu.
Pół kroku mi tylko brak do miłości.
Quid Quidem