Menu
Gildia Pióra na Patronite

Fyrfl osieńnyj wtaroj

Idzie błogosławiona jesień
Prawda wali więc między oczy
Jak penis w spóźnione dziewictwo
I uwalnia i uświadamia mi
Kak ja karwa nie nawiżu
Wszelkich matek Teresóf
Posypujących solą ból
Pieprzących w swym nawiedzeniu
Pokrytym szpachlą niby miłości
Cierp cierp cierp
Synu Bóg tak chce
Bóg cie kocha
Jesteś Opus Dei
Poproś tylko cholerę
Tylko o środek znieczulający
Czy o wolność eutanazji
Wtedy ta siostra totalitaryzmu
Córa autokratyzmu
Natchniona szaleństwem
Anioł zaprzeczający nawet Śmierci
Z wyrazem wyższości
Zieje z paszczy i wzrokiem grzmi
Twoje cierpienie to dar Boży
Ono jest łaską
Przyjmij je z pokorą i wdzięcznością
W przededniu jesieni
Mówię ja
Głos pokonanych
Głos skołowanych
Po prostu
Niech każdy żyje jak chce
Byle czuł że to godne
Niech każdy umiera jak chce
Kiedy i gdzie chce
Byle umierał godnie
I na własnych warunkach
A wy sępy słuchajcie
I wara !!! I drżyjcie!!!
Jak wam popuścić
To z pedofilii uczynicie
Akt łaski Boga
Poprzez zboczonych kapłanów

297 594 wyświetlenia
4773 teksty
34 obserwujących
  • 10 April 2013, 21:52

    amen! Godność człowieka ponad wszelkie religie i niby-autorytety !