Idę tak jakby szeptem, wśród nas wielu idących nie płoszę snów, niech śpią jeszcze
zerwą się jak ptaki do lotu dla nich czas niespokojny we mnie
może cierpliwość, może przestrzeń za mała
letnią pokorą ucznia rozbijam się
o zimne życie
...i nie płosz...niech będą niepokorne...;)
pięknie...:)
OM...aż się uśmiałam do monitora....;))))) Ewa była tylko...jedna....to my pomarzyć sobie dziś...możemy ;)))
Przy czytaniu słychać nawet kroki, ale nie czuć zimna :-P. Piękny wiersz, a talent rzuca się w oczy ;) Szkoda,że to nie ja byłam Ewą :-P
Andrzejku, a mnie jakoś talent Adama nie dziwi odkąd wiem...z którego drzewa...jabłka zrywał ;))))
pozdrawiam Autora i Ciebie oczywiście ;))
letnią pokorą ucznia rozbijam się
o zimne życie
piękne..
Świetny....
Pozdrawiam miluśko.
piękny...
...i nie płosz...niech będą niepokorne...;)
pięknie...:)
OM...aż się uśmiałam do monitora....;)))))
Ewa była tylko...jedna....to my pomarzyć sobie dziś...możemy ;)))
Przy czytaniu słychać nawet kroki, ale nie czuć zimna :-P. Piękny wiersz, a talent rzuca się w oczy ;) Szkoda,że to nie ja byłam Ewą :-P
Andrzejku, a mnie jakoś talent Adama nie dziwi odkąd wiem...z którego drzewa...jabłka zrywał ;))))
pozdrawiam Autora i Ciebie oczywiście ;))
letnią pokorą ucznia
rozbijam się
o zimne życie
piękne..
Świetny....
Pozdrawiam miluśko.
piękny...