Idę by nacieszyć oczy pięknem żółto-zielonym w porannej rosie skąpanym
Idę by kwiatom zawilca utorować pewną przyszłość w zaschniętym listku przemijania
Idę aby splątanej tarninie powiedzieć-dzień dobry kiedy tylko w biel jest ubrana
Zawsze wtedy jej nagie płatki rozświetlają zbutwiały zakręt za rogiem zapomnianej wiary
Idę i nie wrócę już więcej nawet wtedy -kiedy wiosna odsłoni mroczne przestrzenie