Menu
Gildia Pióra na Patronite

* * *

i znów
umieram w sobie
i duszę się
w nieprzystosowaniu
swoich płuc
do oddychania
tym samym powietrzem

i znów
umieram w sobie
i walę pięściami w tkanki
które okalają to
kim jestem
jakby powłoka była
jedynym
co mnie tłamsi

rwę swoje życie
w kawałki
w których odbijają się
moje oczy
i nie widzę w nich nic
poza niemym wyciem
o zrozumienie

i znów
umieram w sobie
nie potrafiąc zabić się
do końca
życie zagryzam
tabletkami
by umierało się
lżej

4848 wyświetleń
120 tekstów
43 obserwujących
  • Gaia

    6 October 2012, 14:34

    Jesteśmy tak uparci w tym zagryzaniu siebie bez końca, jakby to stanowiło sens naszego istnienia. Bardziej wciąż bardziej i znów nic. Bo ono trwa nadal. Z całym dobrodziejstwem inwentarza.

    Świetny wiersz Lauro. Czytam Cię z przyjemnością. Choć to może śmiesznie brzmi w stosunku do treści. A jednak. Pozdrawiam :)

  • Sheldonia

    4 October 2012, 19:50

    Bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
    Łukaszu, wódka nie dość że gorszym jest sposobem, bo utonąć można, to mnie sam jej smak zabija... a tak umierać od razu to trochę wstyd;)
    Pozdrawiam.

  • 4 October 2012, 19:30

    Dobitny i fascynujący. Podziwiam

  • słoneczniki

    4 October 2012, 18:56

    Intrygujący wiersz

  • I.Anna

    4 October 2012, 18:34

    poruszające, zabieram
    pozdrawiam

  • skrobek

    4 October 2012, 18:32

    Lepiej tabletkami niż topić smutki w butelce wódki. :-)
    Podoba mi się.
    Pozdrawiam. :D

  • czarna mamba

    4 October 2012, 18:30

    hmmmmbardzo przejmujace wyznania:)