I znów duszę moją przepełnia ból i znów daje o sobie znać duch przeszłości niespełnione marzenia wylewają się niczym wulkan I znów mam wątpliwości w pajęczą sieć schwytane uczucia palą do żywego i boli serce i boli dusza przepełnia ciało i umysł już nic nie myślę już nic mnie nie obchodzi bo żyć się czasem nie chce.
Jak stare pokrzywione drzewo stoję ze spuszczoną głową bo znów ktoś zakpił sobie ze mnie znów zaigrał z uczuciami nikt nie wie jakie jest moje cierpienie nikt nie zrozumie co znaczy mieć pustkę w duszy mgła zasnuwa moje wnętrze gęsta i złowieszcza.
Nikt miłości mojej nie chce nikt słów moich nie słucha pięknym być to przekleństwo wolałabym być brzydka' coż z tego ze dusza ma piękna i szlachetna że czyste uczucia jak tylko wszyscy chcą jednego a nikt nie chce dać miłości
Umiera dusza we mnie bo nie ma pożywienia umierają uczucia umieram cała po kawałku To niekończąca się historia i pali do żywego I nikt nie będzie nigdy wiedział ile kosztuje mnie ta szczerość.....(benlamond)