Menu
Gildia Pióra na Patronite

Wyznanie

„I jakaż to śmiałość mną już kierowała!
Do spółki z pychą sprytnie się zmówiły
Chaos tak ma dusza ukochała
I krzyczy ciągle, choć już nie ma siły

I stoję ciągle- jakbym leżał w błocie
Wciąż pełen dumy i podłej zawiści
Krwawiący, nieskąpany w złocie…
Król Nienawiści

Nie wiem, czy kocham- i czy kochać mogę
I czy nie braknie sercu nagle mocy
Idę, przed sobą ciemną mam drogę
Pośrodku nocy…

Próżen jestem spełnienia i radości
I ciągle tęsknię, aż na płacz się zbiera
Czekam na następny przypływ złości
I na cios, co dech odbiera…”

Pisałem otoczony ułudą i szarością szkolnych murów, zamknięty w klatce niczym tresowane zwierze... wciąż gotowy na bunt i na walkę. Czekam jeno, by zatrząść ludzkością u podstaw, ucinając ramiona samego Atlasa...

13 977 wyświetleń
199 tekstów
55 obserwujących
  • Archangel_Marco

    7 March 2012, 19:51

    Avrel- i właśnie ta tęsknota do wspomnianych przez Ciebie wartości sprawia, że niektórzy są romantykami- bycia romantykiem to także wieczna tęsknota, za szlachetnością czy lepszym światem. No i miłością...
    Nie tylko waćpannę to wszystko inspiruje. ;D

  • mistyczna

    7 March 2012, 19:16

    Tak, ale zawsze jestem przeciwna wrzucaniu do jednego worka ;)
    Hmm i Werterowi.

  • Archangel_Marco

    7 March 2012, 19:05

    Nie Ty jedna to zauważyłaś, Weroniko. Choć przyznam, że w młodości(ha! Jakbym teraz był starcem) nie patrzyłem tak na Wertera- po prostu byłem większym głupcem, niż teraz.
    Masz rację, tyle powiem. Choć i w mej wypowiedzi widać wyraźnie nawiązanie do pozerstwa Wertera. Nie jestem jak Werter, możesz być spokojna... wszak czy romantyk może być jak ktoś?! Czy jest miejsce na fałsz w życiu romantyka? Nie... Nie ma. Sam bardzo nie lubię fałszu w innych i tego samego oczekuję od siebie- prawdomówności.

    Avrel... nie wiem, czy szufladkowanie pojęć tego typu jest właściwe, ale póki spełnia swoją rolę i nie zabija ducha- da się szufladkowanie przełknąć.
    Epokę się czuje, a nie klasyfikuje.

  • mistyczna

    7 March 2012, 19:02

    Widzę, że nie tylko moja pani polonistka wpadła na pomysł pokazania nam owej sinusoidy. :)
    Ni mniej jednak moja uwaga jest taka, że sinusoida, owszem, jest regularna, ale wartości się zmieniają, podobnie skromność (że tak dyskretnie powiem) autorów, sposób mówienia i tym podobne... "Romantyk" może więc mieć kilka twarzy, a może dokładniej kilka grymasów, a żadnego z nich nie sposób przekopiować...

  • mistyczna

    7 March 2012, 18:55

    Zaciekawiła mnie wzmianka o Werterze... Dominiku, nie przerażaj mnie, owszem, jesteś romantykiem, może poniekąd szaleńcem (jak każdy z nas), ale śmiem twierdzić, że nie masochistą i dzieckiem, szukającym u innych współczucia, GRAJĄCYM całe swoje życie teatralną rolę! Och, magicznie jest czuć piękno świata, zachwycać się naturą, stać się materią przyciągającą najróżniejsze uczucia, nie jest źle mieć sentymenty... Ale Ty, brzydzący się masek, sam przyznasz, że sztuka, choćby tak scenicznie zagrana, jest sztuką, a życie? Życia tu nie ma. Jest postać, nie ma aktora...
    Wybaczcie, nie mogę ścierpieć Wertera.

  • Archangel_Marco

    7 March 2012, 18:48

    Agnieszko- w swej niezmierzonej próżności śmiem twierdzić, że wielkim zaszczytem dla romantyka i potwierdzeniem jego natury jest zachwycać tak wiele kobiet... ;)

    Avrel- Nie wolno wszak nadziei tracić
    Ni sercu dać zapomnieć mocy
    Cóż me słowa mogą znaczyć?
    W przedsionku powiedziane nocy?

    Waćpanna o szalone rumieńce przyprawiać mnie raczy, a to poczytuję jako rzecz zaiste niebezpieczną, gdzieżby tam... Szalenie niebezpieczną! Ale to dobrze... bo jestem szaleńcem.
    Cierpienia młodego Wertera... Ciekawą rzeczą jest "być romantykiem", by rzeczywiście być duszą nietuziknową, a nie taką, co pozuje na ową.
    I ja kocham tych autorów, pani.
    Śmiem twierdzić, że bez średniowiecza nie byłoby romantyzmu. Wszak czym innym są romantyków "mroki średniowiecza", jak nie kontrą na oświeceniową szarość klasycystów? ;)

  • agniecha1383

    7 March 2012, 08:29

    :) wkroczę...piszesz niesamowicie...jakbym czytała poezje średniowiecza ...taki styl...
    poza tym pięknie...nie da się ominąć...nie przeczytać Ciebie w drodze między wierszami innych...pozdrawiam

  • Raven

    6 March 2012, 23:19

    A waćpanna musiałaby to iście przeanalizować xD

  • Archangel_Marco

    6 March 2012, 22:45

    Avrel- wątpię w tą perfekcję, wszak ma twórczość perfekcyjna ma nie być. Jestem romantykiem, gdzie mi tam perfekcja! Jeśli w dążeniu do wyrażania uczuć poprzez krzyk i słowa znajdzie się perfekcja... jest to dodatkowy hołd dla Pani Poezji.

    Samotność drogą grzeszników, szaleńców i buntowników, Weroniko. Drogą, która mimo wszystko się nie kończy. I choć każdy z mych towarzyszy może z pewnością powiedzieć, że ma mnie u swego boku- ja nie mogę powiedzieć czegoś takiego o żadnym z nich.
    Po prostu droga moja wiedzie w mroczne krainy. Bardzo mroczne. Serce szuka nadziei i ratunku, może dla siebie, albo i dla świata? Chętny jestem podać dłoń każdemu w potrzebie, choć pewnie nie raz ja będę jej potrzebował. Otchłań szaleństwa dziwnym jest miejscem.

    Raven- czy jakiś mój wiersz wywołuje u waćpanny wizje, które apokaliptyczne nie są...? ;)

  • Raven

    6 March 2012, 19:01

    Ten wiersz wywołał w mej głowie apokaliptyczną wizję. A co do szkolnych murów i ich szarości... kiedyś wymienisz je na inne równie szare a może nawet bardziej... proza życia ^^ a na razie trzymaj się tam. Pozdrawiam :)