Menu
Gildia Pióra na Patronite

O upadłych drzewach (jesienna fantazja trzecia)

…hula jesieni szumu muzyka

resztkami bryzy ciepłego lata
wśród (prawie) nagich kończyn konarów
splątanych w tańcu grzesznego fata

…siłą natury ciśnięci pokotem

leżymy nadzy (nie licząc kory)
na wierzchu zmiętej gwałtownym wichrem
świeżo zrzuconej liściastej kołdry

…śliskie pnie ciała skrzypią melodię

jęcząc na przekór głuchości nocy
pierwszy wstyd chyłkiem umyka w półmrok
rumieniąc brzasku promyki słońca

„W deszczowy dzień” - październik 2014

28 083 wyświetlenia
253 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!