Herbert zmarł cóż... drzewa schną poeci boso w brudnych stanikach chodzą po torowiskach bezradnie wołając - mamo!
Przerażeni w nocy powtarzają alfabet a ja z katarem moczę nogi w wodzie posolonej łzami i spluwam na podłogę zamiast do śmierdzących toalet na dworcu kolejowym we Wrocławiu
marka
(kilka dni temu powrócił do mnie wiersz i odtworzyłem go po dwunastu latach od napisania)
świetny i taki niepowtarzalny styl posiadasz :)
i to tak po 12'tu latach.. ;-)
Hm, Wrocław, moje rodzinne miasto, pięknieje, ale dworcowi dużo brakuje... To taka dygresja. Lubie Twój styl Marko, jest taki inny. Pozdrawiam
Pomyłka, Dzięki to dworzec PKP
mnie się podoba @ :) zapytam się, chodzi o "dworek kolejowy", czy o dworzec kolejowy" ?
świetny i taki niepowtarzalny styl posiadasz :)
i to tak po 12'tu latach.. ;-)
Hm, Wrocław, moje rodzinne miasto, pięknieje, ale dworcowi dużo brakuje... To taka dygresja. Lubie Twój styl Marko, jest taki inny. Pozdrawiam
Pomyłka, Dzięki
to dworzec PKP
mnie się podoba @ :) zapytam się, chodzi o "dworek kolejowy", czy o dworzec kolejowy" ?