Światło i miłość
Gwiazdo Betlejemska
grudniowego nieba
rozbłyśnij promiennie
dziś tak światła trzeba
dawniej światło nasze
wypływało z wnętrza
dzisiaj błyski wokół
a mroczne są serca
wskaż nam drogę Gwiazdo
zbłąkanej ludzkości
byśmy powrócili
do Źródła Miłości
prowadź nas Zwiastunko
a w czasie tej drogi
wypal swoim blaskiem
grzechów naszych złogi
zazdrość i pychę
bezwstyd i egoizm
ciągłą żądze zemsty
próżny melancholizm
byśmy mogli stanąć
prawdziwie skruszeni
przed Bożą Dzieciną
zrodzoną dla ziemi
to Dziecię to Miłość
cierpliwa, łaskawa
jedyna taka
tak wielka, choć mała
poklasku nie szuka
nie kwili w salonach
nie unosi się pychą
nie przebiera w fasonach
siankiem jest okryta
w żłóbku kołysana
krystalicznie czysta
Miłość Boga Pana
w tej oto Miłości
serca swe zanurzmy
cnoty tej zaczerpmy
w czynach ją pomnóżmy
by gniew wyplemić
złego nie pamiętać
w prawdzie się weselić
innych nie zniechęcać
by wszystko znosić
pokładać nadzieję
wszystko przetrzymać
gdy źle nam się dzieje
by w niej nie ustawać
kochać nawet wroga
czynić drugim dobro
(najwyższa to próba)
tylko taka miłość
co nie szuka swego
może wrócić światu
człowieka prawego
bo wielkość nasza
bogactwa i siła
są tylko pozorem
gdy miłości nie ma
A.Szyrwińska (inspirowane "Hymnem
o miłości")
Autor