Menu
Gildia Pióra na Patronite

...dworzec

gdzieś w okolicach piątej
dryfuję do góry dnem
niebo gubi chmury
perony mają smak próżniactwa
na ścianach miasta budzi się niedziela
mijam stację Aniołów
wirtualna ręka częstuje mnie
porannym espresso
życie to piekło krzyczy wariat
w głębi ( na lewo) wyjście
ale Bóg jest tak wysoko
dom tak daleko...

26 894 wyświetlenia
311 tekstów
7 obserwujących
  • motylek96

    9 September 2012, 09:09

    z rana czestujesz niezlym wierszem

    pozdrawiam