Gdzie serce Twoje ostatnio zamieszkało? Zawsze tak subtelnie mój dom omijało.
Jest tak pusto. Smutek zdrapuje farbę ze ścian. Okna pootwierane. Wręcz proszę się o włamanie.
By tylko nie być już sam…
Nawet jeśli ktoś puka do drzwi ja i tak wiem, że to nie jesteś Ty.
Mimo wszystko otwieram a to znowu żart. Nie potrzebuje litości, nie domagam się nawet sprawiedliwości a tylko ukojenia; aby ból zupełnie nie zdemolował mnie jako istnienia.
Łzy sprawią, iż zgnije podłoga.
Wpadnę do piwnicy, poczuje się jak w kostnicy. Wole jednak tam zostać na zawsze, niech to będzie mój Azyl… Niczego na siłę przecież nie zrobię. Los zadecydował, przeznaczenie wygrywa.
Jeszcze krzyk nieusłyszany – o miłości, nie jesteś litościwa.
Autor
3187 wyświetleń
43 teksty
10 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!