Jedna kropla czasem tak wiele zmienia, zupełnie jak Twoje wersy... ;)
już słyszę szelest kroków na świeżym nocnym śniegu i wiem że gdzieś słońce wschodzi choć u mnie jeszcze ciemno czasem wystarczy kropla by człowiek spojrzał w niebo uśmiecham się znowu czuję że ciągle czuwasz nade mną
A co do Twojego PS. wyjątkowo się nie zgodzę, albowiem nie w tym rzecz, że się rozprawia o cechach męża dobrego, lecz że się nim jest. Nie dziw się więc, iż staram się uczyć od najlepszych :)
Co zaś jeśli smokowi odbije? Cóż... Od dawna uważam, że mały armagedon nie zaszkodzi :))
Witaj Mistrzu :) Dziękuję za miłe słowa, lubię spojrzeć z Twojej perspektywy, widać więcej :) Stróż stróżem, ale co ze strażnikiem Teksasu? Hehe :) Miłego dzionka :))