Pieprz na stole = pieprz w łóżku
gdyby spróbował pójść dalej
i zaczął kluczyć w pogodach
może podałabym więcej
i odważnie karmił sobą
z dłoni bym oblizała
kobiece nieufności
zamieniając w euforię
podniebienie doświadcza
rozbudzając pragnienia
targa uśpione zmysły
jeszcze nie stygnie
pomięte prześcieradło
z apetytem na jutro
z oczyma dziecka
brodząc w dorosłości
Autor
26 014 wyświetleń
524 teksty
59 obserwujących
Dodaj odpowiedź