Gdybyś zapytał się mnie, co wczoraj robiłam To zamknęłabym powieki Albo ze wstydem spojrzałabym w podłogę Po chwili zaczęłabym snuć swoją opowieść o życiu Życiu niedzisiejszym, bo życiu sennym Nie opowiadałabym o tobie Ani o niebycie Nie opowiadałabym o nienawiści Bo podobno bajki są o szczęściu
A wczoraj przecież śniłam nie twoją bajkę Baśń o chłopcu, którego imienia nie wolno mi zdradzać obcym Złożyłam mu przysiegę Na wieki wieków serce Za miłość
Pamiętaj, ja nie opuszczam ludzi Nie moja wina, że usta szybko przyzwyczajają się do struktury twarzy innych osób Zapach ulatnia się nieproporcjonalnie w stosunku do wspomnień A blizna po bliźnie blednie Pamiętaj, ja nie opuszczam ludzi