Gdybyś była jak tort, Przyozdobiłbym cie w świeczki. Gdybyś była książką, przeczytałbym od deski do deski. Gdybyś była kwiatkiem, podlewałbym cię, rokoszował się twoja wonią, chroniłbym przed chłodem, otulał dłonią. Gdybyś była morską falą, wzburzoną i spienioną... Utopiłbym się w tobie by, poczuć to co masz w sobie. A może jesteś jak zefir ? Nie, raczej wiejesz ciepłem, jak halny... Chciałbym lecieć tak z Tobą, być partnerem idealnym.