Gdybym tylko mógł spojrzeć w dal, spojrzałbym na niebo przyszłych lat. Gdybym tylko mógł wrócić wstecz, dotknąłbym milczących „Nie martw się”. A jeśli jeszcze uda się, pogłaszczę wszystkie czułe „Kocham Cię”. I zaprowadzę ład, porządek, chaos w myślach czarnych jak gorzkie kakao.
Zapalić świeczkę w oknie, pragnę dziś, by nie pogubić domu na drogach złych. A plan mój prosty jak ten cep, zrealizuję jeszcze wczoraj - albo nie. I ścigać się z myślami, wygrać, biec. Muszę przechytrzyć siebie -nie da się. Więc tchnień ostatnich kilka, wydam wtem, gdy przeżyję do końca swych minut pęd.