Witaj Krysiu, cieszę się, że wpadło Ci w oko moje wierszydło !
Relsom...ciekawie, może znośniej ?
W koperkowym lesie (gdzie zima nie bywa)
mieszkała onejka duszyczka wrażliwa...
Uprawiała uśmiech no i dobre słowa
bo taka właśnie była...taka...onejkowa...:))
Gaiu, jak Ty to robisz, że w wersach ukrytą widzisz mnie wyraźnie ...?
Rollo Tomassi, jeślim zaczynem się stała to chyba dobrze ?
Bardzo, proszę Otulonej sympatyczny komentarz :))
Witaj Krysiu, cieszę się, że wpadło Ci w oko moje wierszydło !
Relsom...ciekawie, może znośniej ?
W koperkowym lesie (gdzie zima nie bywa)
mieszkała onejka duszyczka wrażliwa...
Uprawiała uśmiech no i dobre słowa
bo taka właśnie była...taka...onejkowa...:))
Gaiu, jak Ty to robisz, że w wersach ukrytą widzisz mnie wyraźnie ...?
Rollo Tomassi, jeślim zaczynem się stała to chyba dobrze ?
Jakże miłe mi były Wasze u mnie odwiedziny...
Jesteś niemożliwa Luterin, ale widzę Cię przy parapecie i tych doniczkach...
Cudnie zamyślasz :)
Takie wariacje kocham !
Pietruszkowe drzewo, nadzieja w doniczkach...świetna wyobraźnia :)
Pozdrawiam z koperkowego lasu ;)
Wspaniały wiersz :)