Gdyby dać takiemu wrzątek polewałby na okrągło polewałby jak Kamilka jego ojczym -ten morderca Udawany wychuchany lamentował nad kotkami a nad bliźnim się wyżywał grając zawsze bez przyczyny
Gdyby dać takiemu fory mordowałby nawet w szkole gdyby o nim nie nagłaśniać trułby jajka jak popadnie i rozdawał tym samotnym w ramach stadnych samosądów
Azyl sobie zafundował spraszał gości i ucztował rządził niczym Corleone i na poczcie i w stodole i u amazonki w domu i za kioskiem po kryjomu
I obmawiał swe kuzynki podsłuchiwał w aplikacji kiedy rozmawiały z dziećmi którym chleb odebrał wcześniej
Wynajmował sobie panie do czynienia czarów marów aby cierpień im przysporzyć przed pospólstwem grał anioła
Brat mu radził szydzić z biedy i samotność w polu śledzić słuchał brata bo on wielki wodził wszystkich do butelki i udawał profesora - który bywa na salonach
Mordowałby na legalu gdyby tylko brat mu kazał nie tajniaczył by się wcale nie udawał że on prawy i nie składał rącząt swoich przed figurą koło tłumu
z serii " Współuzależnienie "
Bardzo smutne...
Bardzo smutne...