Właśnie wysyłamy kolejny łazik na Marsa, myślę, że wyzwań nam nie brakuje i jeszcze dużo przed naszym gatunkiem... Człowiek jest tak skonstruowany, że potrzebuje bodźców, motywacji do działania, takim bodźcem jest zysk, a może też być nienawiść do innej nacji, albo klasy społecznej. Niektórzy uważają, że altruizm nie istnieje. W gospodarce rynkowej kryzysy są czymś naturalnym i podobno da się je matematycznie przewidzieć. Z kryzysami trochę jak z pożarami. Niedawno mieliśmy gigantyczne pożary w Australii. Kiedyś pozwalaliśmy na małe, lokalne [...]
Niestety, nie ma systemu bez wad. Gospodarka rynkowa opiera się na zysku i skoro chłopiec kopiący piłkę przynosi wymierne korzyści, to zarabia lepiej, niż lekarz, który ratuje dzieci... Najgorsze jest to, że to piramida i zakłada ciągły wzrost, dlatego co pewien czas bańka pęka, przychodzą kryzysy, przychodzą niepokoje społeczne... wojny, na których większość traci wszystko, a pewna grupa zarabia... Postępu nie da się zatrzymać, ale można zburzyć świat i wtedy świat cofnie się do najciemniejszej jesieni średniowiecza, a może do [...]
Dlatego uważam, że to nadal średniowiecze, człowiek jest zwykłym niewolnikiem, co płaci dziesięcinę. Tu nie chodzi o to, kto ma dawać, a kto zabierać, tu chodzi o całkiem inny system, jakiego nie było i bynajmniej nie chodzi o utopię.
Ja bym się w średniowiecze chętnie się wybrał, ale na tygodniową wycieczkę. Kilku królów Polski zmarło z powodu zranienia w nogę, przeziębienia, które skończyło się zapaleniem płuc, zwykle złamanie kości kończyło się kalectwem, dieta też nie była ciekawa, smród, chociaż to już bardziej domena oświecenia, gdy królowie załatwiali się do kominka..., u Arabów było lepiej, bo Mahomet kazał się myć. Co do pawianów. Kto miałby decydować komu ile się należy i ile komu zabrać? Już to przerabiano na kilku kontynentach i zawsze kończyło się tragicznie. Bogaci dają miejsca pracy, produkują dobra i robią to lepiej niż państwo, rozwijają technikę, taki Elon Musk lata w kosmos, a państwowa NASA cofa się w rozwoju... Jasne, że często stoją ponad prawem i bogactwo zdobyte bezprawnie powinno być zabierane.
No w 90% odczytałeś to tak, jak chciałem przekazać. Wiersz jest skierowany do tych, którzy chcieliby zrezygnować z osiągnięć cywilizacji i wrócić do dawnych czasów, pewnie epoki kamienia łupanego. Tylko że dzięki rozwojowi cywilizacji nie mamy tak wielu chorób, na raka ludzie umierali też w czasach prehistorycznych, kiedyś odkryto kości niby małpy, niby człowieka, poszła w świat informacja, że znaleziono brakujące ogniwo między człowiekiem, a małpą, a okazało się że to neandertalczyk, który miał jakąś chorobę kości, taka dygresja 🙂, [...]
Kieruję się tytułem, wrócimy do korzeni, czasów barbarzyństwa, ale czy to źle? Znów będziemy braćmi, samotnie nikt nie przeżyje. Przetrwają najsilniejsi, a choroba zbierze swoje żniwo tak jak dawniej. Cóż, eko może oznaczać kryzys ekonomiczny albo ekologiczny. Widzę tu taki przytyk, że ludzie dzisiaj bardziej dbają o przyrodę, niż o siebie nawzajem i że to jest zgubne. Ostatniego wersu nie rozumiem.