Gdy wierzchem dłoni głaszczę twoją twarz mrużysz oczy i chłoniesz dotyku czułość a gdy je ponownie po chwili otwierasz spojrzeniem twym wyznajesz mi miłość
Gdy opuszkami palców gładzisz moją skórę przyprawiając o drżenie piersi krągłości przymykam powieki by czuć intensywniej a usta rozchylam westchnieniem miłości
A gdy zamykasz mnie drżącą w ramionach ciebie spragnioną, płonącą namiętnością bez słów rozumiemy mowę ciał naszych tętniących gorącą, wzajemną miłością