Jesienią jest we mnie więcej wątpliwości
Gdy wiatr chula jakby chciał
świat ze skóry obedrzeć.
Rozzłoszczony wyje w nagich
konarach drzew. Nad rozlewiskami
błekitu skrapla się deszcz,
by uderzyć ze zdwojoną siłą.
Słońce blado wygląda, jakby
chorowało. Kolejne głodne
szare poranki. Nawet kot
w zadumę wpadł.
Nie układa się pasjans, horoskop
o kant chodnika rozbić. Może do wiosny
przeczekam w zaciszu cudzego serca.
135 808 wyświetleń
1633 teksty
240 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!