Gdy tak milczysz Smuci mnie ta cisza Nie dzielisz się już swoim zmęczeniem Nie pozwalasz otrzeć łez Pozwól mi się nimi zająć Są przecież dziećmi Najpiękniejszych oczu Jakie znam
A tak chciałbym Poczuć twoją twarz Na swoim ramieniu
Cóż że pada deszcz I masz mokre włosy I moknę ja Chcesz mnie chronić Przed sobą samą ?
W deszczu rozmazana Pozwól złapać Cię Za zziębnięte dłonie Nim zgubisz się W kroplach mgły
Kurcze zapomniałam , przepraszam , a Ty skąd wiesz że jej nie dodałam Marianno , czyżbyś pochodziła z rodzinnej miejscowości mojej świętej pamięci cioci Marianny męża . Wiem , rzeczownik ''ciocia'' to drażliwy temat , ale cóż jest on częścią skał dniową naszej rodowitej polskiej pisowni ,a Polacy nie gęsi i swój język mają, nie tylko zmowę milczenia