Z ukrytych pragnień
gdy już wszystkie łzy żali
słońce żarem swym wypali
krople oczyszczenia przyjdą
i zacieki migiem znikną
tęsknota wspomnień pryśnie
zamazane spazmy w umyśle
niczym strzępy innego życia
to jak kredyt bez pokrycia
od rzeczywistości oderwane
a myśli jak nigdy będą czyste
wyzbyć grzechu, zwalić balast
zmyj zachwianie, a daj balans
pozostań moją równoważnią
nie czyń życia równią pochyłą
pływ enigmy w dłonie wezmę
warkocz uplotę i rąbek uchylę
kiedy w dzień szept dobiegnie
to dla ciebie me słowo będzie
uważnie zostanie wysłuchane
stwórzmy obopólną nirwanę...
Autor
Dodaj odpowiedź 7 April 2013, 22:54
0 ja tam mam swoich ulubionych, którzy do mnie przemawiają.. więc :)
Odpowiedź 7 April 2013, 22:53
0 Pozostaje mi podziękować :))) ale nie szalej Albercie żaden to talent... Takich jak ja tutaj pełno. :) I o wiele lepszych jeszcze więcej... :)
Odpowiedź