....
gdy już obudzę się z życia
rozbiję własnej fantazji skarbonkę
w porannym słońcu się ogrzeję
obłokiem popłynę nad łąkę
z mgłą opadnę na kobierce zaspane
skosztuję nektaru dzbanecznika
z trawą stanę na baczność w szeregu
by zieleni zaczerpnąć do koszyka
później oddam ją bladej przytulii
by dłużej cieszyła się zdrowiem
makom, chabrom i fiołkom
o ich pięknie radośnie opowiem
po południu na liściu babki
w kropli rosy cała się zanurzę
odświeżę się, by ze świerszczem
zaśpiewać w wieczornym chórze
płaczącą biedronkę do snu ułożę
znaną o kropkach i chlebie bajką
sama zasnę na poduszce z nasionka
by wiosną wzrosnąć niezapominajką
Autor
Dodaj odpowiedź 30 January 2022, 09:35
4 od,,Nie narzekam na ból łodyżki,
na mszyce, zmarszczki płatków i liszki,
w uszach brzmią mi słowa motylka:
Ciesz się życiem! To tylko chwilka."Odpowiedź