Największym diabłem jestem ja sama i walczę ze sobą codziennie :) Nie tego się boję, ale raczej tego, że każde jutro jest takie samo jak wczoraj... trochę jak w grze nawet ciosy jestem w stanie przewidzieć xD Czasem się człowiek zwyczajnie męczy i sam nie wie dlaczego. Tak już musi być, ale wierzę, że jakoś to będzie, bo jeśli nie, to co bym tu jeszcze robiła :))
Zawsze jest wyjście i to nie takie.... Zawsze jest rozwiązanie. Przeżyłem wszystkie możliwe i nawet jak jast koniec swiata to przecież tak na prawdę to nowy początek. Dasz radę, nawet jakbys miała z samym dabłem walczyć wiem, że dasz radę.
Smutno... jeszcze smutniej przy smutnej piosence, ale chyba dzisiaj dzień rozmyślań nadszedł. Moje niebo się rozpadło a jak byłam w sklepie, to powiedzieli, że taśmy która by to posklejała chwilowo nie mają... wyprzedana :)