Ewo, ja wiem, o kim Ty myślisz wieczorami, Za kim tęsknisz, do kogo wzdychasz bezustannie. Ewo, wiem do kogo wracasz ciągle marzeniami. I że ukrywasz imię kochanka starannie.
Ewo, Ty jak kwiat róży bronisz swej wolności, Jak ona ukrywasz pod kolcami swą piękność I oddzielasz się od zła murem nieufności. Jakby niechcąca, wciąż rodzi się w Tobie wierność.
Ten, któremu złożyłaś w dłonie swoje życie, Być może nie wie o wartości Twej ofiary. Może kiedyś uczyni cudowne odkrycie I pozna to szczęście, jakim go los obdarzył.
Ewo, wiem też, że na próżno bym się dobijał Do Twego serca wśród kolców róż ukrytego. Chociażbym nawet po jednym kolcu wyrywał, A kolce nie miały ostrza jadowitego.
Ehh, z tą Ewą odwieczny problem do dziś nie rozwiązany 😉 Ale czy Adam byłby szczęśliwy tylko z wężem ? 😂😂😂 Teraz jak twierdzą niektórzy ma węża i Ewę w jednej osobie 😂😂😂 Fajny wątek.. brawo 👍