Europo! Umierasz. To nie jest już zwykły ból głowy. Rak zżera organizm od środka... Zmieniła się rola białych krwinek, nie chronią lecz szkodzą. Te największe wciąż dbają o swoje interesy. Umieramy, niestety.
Umieramy na własnej ziemi tracąc dumę i godność. Choroba postępuje. Fundamenty kultury zaczynają pękać. Dwulicowa globalizacja, więcej bierze aniżeli daje. Marzył nam się świat bez podziałów, dziś jesteśmy podzieleni na stałe...
Umieramy, ponieważ biel zmieszala się z błotem. Zatracilismy zmysł wzroku, urzędnicy naszym prorokiem. Religie narzędziami zbrodni zamiast pokoju. Modlimy się o krew, nie umrzemy w spokoju. Nowe układy burzą stare porządki, poprawność polityczna i strach napiszą nowe wątki...
Umieramy, bo jesteśmy sterowani. Wielki Brat uśmiecha się zza oceanu... Nieprzypadkowy wyraz twarzy, dolar wciąż stoi na straży. Szeryf świata prowodyrem wszelkich wojen... Europo, dziś na barki Ty bierzesz te wszystkie znoje.
Teraz to w końcu mamy szansę chociaż w małym stopniu uwolnić się od niemieckiego wpływu. Trzeba twardo stać przy swoim i może zacznie się coś zmieniać.
Rozumiem Twoje oburzenie, ale ją tylko przedstawiłem panującą sytuację i nie namawiam nikogo do rzucania broni. Teraźniejszość jest taka jaka jest, od nas zależy przyszlość :)
Chaotyczne i takie miałem być. To myśli, które od razu zamienialem w tekst. Zresztą pisane tak szybko jak pędzi ten świat. Bez wytchnienia, zatrzymania się i spojrzenia głębiej na sprawę. Nie pisze o wszystkich, ale czasem jesteśmy przymuszani do takiego postępowania i jako jednostka możemy nie wiele poradzić. Rozumiem Twoje oburzenie i mam nadzieję, że ludzie też zaczną sobie uswiadamiac problem.