li
zestarzało się niebo
i srebrną grzywą
w dół zaczesaną
majtało na wietrze
przemokły kartki
a różnerudo już
drzewa
zdawały się jeszcze bardziej
rdzewieć na deszczu
o najmilsza
o najsłodsza
o za dużo bym prosił
chcąc słowa pozyskać
wyrażające me uczucia
nieopisane
tyle wieków poezji
a w żadnym
nikt
nie uporał się
z brakiem satysfakcji
potężnym ogniem
niby stos płonących liści
ogrzewała cię sercem
ma miłość tajemna
a z każdym rokiem
porywał wiatr
zimny i beznamiętny
kilka listeczków
rdzewiały bowiem
drzewa
a moja milość
wraz z nimi
6950 wyświetleń
58 tekstów
18 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!