Menu
Gildia Pióra na Patronite

Brzemię i moc dzwonu

Dzwony, dzwonki, dzwoneczki...
Małe, duże i bardzo wielkie!
Tam gdzie księdzu się nie chce.
Tam Adama wysoko hen niesie!

Żaden z dzwonów kościelnych.
Nie ma przed nim tajemnic...
Obojętnie Tugal, Metalut, Rduch.
Adam wyłapie dzwonów dźwięki.

Tu proste, tam jarzmo przełamane.
Na innej dzwonnicy serce kuleje.
Warga nieoblizana, usta milczą.
Pęknięty wieniec! Co za niefart!

Uszom i oczom nic nie ujdzie.
Zbyt wysoki wieńca wychył!
Adam nie przegapi żadnej ściemy.
Symfonią ręczne dzwonienie.

Coraz mniej napędzane są...
Dzwony siłą ludzkich mięśni.
Brzmienie i napęd elektryczny.
Zastąpił silne ręce duchownych.

Zgrzytliwy brzęk z góry niesie echo.
Średni i wielki dzwon skłóceni z sobą.
Stan dysonansu wywołuje wzburzenie!
Brak konsonansu w biciu między dzwonami.

93 507 wyświetleń
895 tekstów
21 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!