Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ten ostatni... sen.

Dziwny opar w powietrzu,
Unosi się ma pierś jak helem balon napełniony.
Wkoło mnóstwo barw,
Gubią się me oczy jak dziecko we mgle.
W ciągłym ruchu
W ciągłym stresie
Przypominam sobie ciebie.
Odlatuje w nicość myśli kilka
Pamięć płata figla.
Rys szczegóły,
Żuchwy zarys,
Oczy kasztanowe
I ten policzek zarostem spryskany.
Złudzeniom wierzę ten jeden raz
Pochylam udręczoną twarz.
Natrafiam na miękkość ust karminowych
Smakuje oddech spłycony.
Imię zakazane wyszeptane
oto łoże zaścielone.
Słone morze piję
Wiedząc, że to było
Pożegnanie.

5676 wyświetleń
40 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!