Dziwne, tak łatwo zapomnieć, że krzywda nosi znamię naszego imienia, choć nie widać jej nawet wtedy, gdy wypełza z końca korytarza, odbijając się o lustro.
Siebie ściska się w dłoni, jakby można było odpuścić winy ... Przez palce. Z monologiem na ustach.
[Ale zmartwię Cię. Wszystko, co zostało puszczone w ruch wraca.]
Ostatnio spotkałem starego kumpla... smutny był... jak to męskie spotkanie po 3 godzinach spędzania czasu pamiętam tylko tyle, że pokazywał na krzaki z których wrócił i powiedział myśl...
myśl dnia na dzisiaj...
"Nie wraca tylko kobieta i paw... z czego ten drugi to prawdziwy efekt przyjaźni."