dzisiejszy chłód ogrzewa moją rzeczywistość
dzisiejsze nie będzie czymś lepszym na przyszłość
zamykam wszystko w małej skrzyni,
kluczyk wyrzucę by zła nigdy nie uczynić
choć by waliło biło w wieko z drewna bukowego
ja nie otworze mam już dość fałszu... mam dość jej i jego