Menu
Gildia Pióra na Patronite

Twój Brak

Dziś poszukałam siebie...
gdzieś pomiędzy pustką a ciemnością.
Znalazłam się w centrum,
w najlepsze bawiąc się z lękiem.
W drgające usta, mętne spojrzenia i łzy słone.
Chyba przesadziłam, zabrakło tchu...
a topienie odebrało powietrze.
Nie zdołałam się się uratować bo...
nie znalazłam Twej dłoni.
Zniknęłam spotykając się z nowo poznanym.
Przedstawił się Twoim Brakiem,
zasiadł bezczelnie z ofertą pomocy,
wciąż ma dziwnie gorzki uśmiech
beznamiętne spojrzenie.
Nie rozumiem czemu uparł się na serce.
Ściska gardło nie pozwalając przełknąć żalu.
Obiecał, że się nie przyzwyczaję.
Zapaliliśmy a dym
nigdy nie był tak piekący.
Wypalałam papierosa, każdym ruchem
stracając resztki mojej duszy.
Do popielniczki życia.
Zapytałam kiedy odejdzie a on
zabił mnie śmiechem.
- Tylko, gdy przyjdzie jej Nie Brak...
Ale nie martw się
Przecież przy mnie nie jesteś bezpieczna.

2938 wyświetleń
30 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!