Menu
Gildia Pióra na Patronite

Widzi Misie

Rikitikitawi

Rikitikitawi

Dzień trzynasty już tygodnia budzę się gdzieś na jej spodniach,
na zegarku cztebernasta, lato w zimie, cienie w blaskach.
Ktoś śniadanie wcześniej zrobił zapach kawy jak chleb z ObI
poniewiera me myślenie, patrzę w prawo,w lewo w ziemie.
Jakbym motał się noc całą nie rozumiał słowa "mało",
jakbym głupi kupił talon i nie wiedział co to rano.
Coś tam chyba mi się śniło, wciąż powietrze łykam z śliną
i koniecznie grzecznie jakoś witam zieleń z bata na to.
A to tato mi polecił to na troski, tona treści....
Wieści beszcić nam nie będą, podał kwieciem i przysięgą,
w chmurze zmieścił cztery zdania, w smaku oddał cel zadania.
"Tania, lipna i bez walki wkręta kłamcą oczu matki.
Pozór, dozór wszech równania, Alfabeta, Gama, Ania.
Zakaz kółko, nakaz kółko, info kwadrat, bacz na trójkąt.
Kłamstwo prawdą w diabła racji zjedz śniadanie po kolacji."
Nic nie muszę wszystko mogę myślę sobie, że znam drogę,
pozamieniam swoją głową i powtórzę im na nowo.
Widzi Misie, Misi Tak - jak kumaty "wolny" ptak...

18 682 wyświetlenia
616 tekstów
46 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!