Dzielę swoje życie na wczoraj i dziś Co zrobiłam sama a co zrobił miś Me życie zrobiło przystanek na chwilę Czas pobiec do przodu,by nie zostac w tyle Dziś uśmiech dla gości co dla mnie przybyli Nie zmarnuję żadnej z tak ważnej mi chwili Misiek swym dowcipem rozbawi każdego Nie ma go beze mnie,nie ma mnie bez niego Razem się wspieramy i tak pozostanie Nie grozi nam zdrada ni żadne rozstanie On swoją świeżością dodaje mi mocy Będzie ze mną zawsze w każdy dzień po nocy Jeszcze wszak musimy zrobic coś dobrego Może napiszemy znów coś wesołego Albo coś smutnego co łezki wywoła Jeśli nie dam rady to misiek podoła To dzień niespodzianek,będą łzy wzruszenia Jutro się przekonam że nic się nie zmienia Dzień będzie jak co dzień na pozór bajeczny Co roku dylemat ten sam mam odwieczny.
Aguś ja prócz wierszy jakimi nas częstujesz nie odróżniam Cię od miśka...przywarł do Ciebie od początku:)Dostałam nawet zdjęcie na tel. i muszę przyznać ze jest tak samo przeuroczy:) Choć pseudonimy przywierają do nas często po za nimi i tym co robimy z przyjemnością mam na myśli hobby to tak naprawdę powrót do zwyczajnych obowiązków jakie mamy po za tym...to taka szara codzienność w której mamy już inne role do spełnienia...jesteś wspaniała....każdy wiersz czy to o łzach czy o radości wnosi tyle emocji że nie sposób się nie zatrzymać:)pozdrawiam serdecznie:)