do...(list trzeci)
duszno mi od oparów wojny o kolory Boga
od sporów czyje byś jabłka wybrał
na straganach życia
którą ręką pisał
boję się że stracę pewność
w mrokach codzienności
że mi światła zabraknie
boję się twarzy które krzyczą
tamtej i tamtemu w trumnie
będzie wygodniej
niż we własnym życiu
boję się twarzy takich
( i może najbardziej)
które machają przed nosem
dziwnym własności aktem
i w niewiedzy o sobie
i z szaleństwa triumfem
straszą mnie tobą cichym
tobą zdruzgotanym
jak osiłkiem nabitym
jak podwórkowym kumplem
Autor
22 047 wyświetleń
189 tekstów
51 obserwujących