Menu
Gildia Pióra na Patronite

zza firanki

do werandy tulą się astry
skazane na pierwszy chłód

ćmy kołaczą o litość do okien
fioletowymi skrzydłami

między nami kładzie się szronem
kolejna koronkowa jesień

a ja układam pasjanse
z wakacyjnych obietnic

czajnik gwiżdże
zmierzch się łasi do stóp

a ja słucham cię
tak
jak pisze się wiersze
z zamkniętymi oczami

137 912 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • giulietka

    8 October 2019, 06:29

    Miło to czytać, od razu zapachniało kawą!:)
    Zwykłe chwile codzienności mają wiele uroku, ale zaczynamy go dostrzegać dopiero, gdy zamkniemy oczy na to, co nie ważne... ;)
    Dobrego dnia!:)

  • Adnachiel

    4 October 2019, 07:54

    Nareszcie przychodzę do Ciebie z gorącą kawą w niebieskim kubku i zatapiam się w pięknie oraz harmonii słów Twoich wierszy...
    Ostatnio objąłem nowe, dodatkowe stanowisko, jedni są zadowoleni, pozostali w cale, ale temu, że jestem bardzo przystojny nikt nie zaprzecza :)) :P
    Tak słyszałem :D

    A teraz całkiem poważnie, niezwykle urzekająca jest nastrojowość chwili, którą się tutaj dzielisz. Wywołujesz w nielocie wiele emocji, i co zawsze mnie wprawia w zakłopotanie, zupełnie wówczas nie czuć bólu...

    Ściskam mocno :)

  • giulietka

    23 September 2019, 06:02

    Dziękuję Adamie, miło, że aż tyle uchwyciłeś w tych prostych wersach.
    Pozdrawiam serdecznie.:)

  • 21 September 2019, 16:45

    Piękny wzruszający wiersz.
    Poruszające wyobraznie, jesienne bukiety metafor.
    Pozdrawiam.