Miłość w niewielkim mieście
Dopadła nas jak ucieszony szczeniak,
Depcząc wystraszonym sensem
Z odchyleniem, które liczył Lense,
A w nim czerwień stroju i spojrzenie.
Z samotności plotła dywan.
Miękkim tonem całowała oczy.
Czasem lubi się podroczyć,
Lub z muzyką łanem kiwać.
Na ulicach w tłumie pusto.
Roześmiany spacer razem,
Mleko z wódką przed ołtarzem,
Usta gorzko słodzą ustom.
Taka drobna i uparta,
Silnie tuląc serce gnieciesz.
Przez to kochać łatwiej przecież,
Kiedy miłość życia warta.
Quid Quidem
42 038 wyświetleń
581 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!