Do "Czarnej Madonny" wczoraj wędrowali Niosąc z sobą przesłanie miłości bliźniego Przed każdym krzyżem głowę pochylali Ale Łk 10: (20-37), cóż ma z tym wspólnego??? Na Placu Defilad ten sam ruch pobożny Stanął, by zapobiec na Polskę inwazji Choć nikt iść tu nie chce, krzyczy ten lud trwożny Won stąd terroryści z południowej Azji. Pomyślcie więc młodzi o przyszłości w niebie.... Czy Madonna nie była w podobnej potrzebie????
Dziękuję Michale. Mam świadomość tego, że "nie płynę z prądem". Jest mi bardzo smutno, że wiele osób, które znam, które regularnie chodzą do kościoła i uważają się za "gorliwych katolików" swoim zachowaniem i głoszonymi bardzo głośno poglądami przeczą wartościom, które rzekomo wyznają. Które powinny być dla nich ważne, ale tak na prawdę wcale ważne dla nich nie są. Zostałem już tutaj upomniany, że nie powinienem "wykorzystywać Madonny". Wniosek z tego trzeba by wyciągnąć taki, że Madonna należy tylko do tych, którzy uważają się za jej właścicieli. To jeszcze bardziej smutne. Pozdrawiam.