Dawno temu jak wieść niesie Żyły dwie wiewiórki w lesie Małe zwinne dość psotliwe Czasem nawet niemożliwe Wszędzie wścibskie się wtrącały I robiły wszem kawały Mądrej śpiącej starej sowie Namieszały sianem w głowie Ptakom w gniazda zaglądały I pisklęta zamieniały Skradły lisom futra z nory Dla zabawy i przekory Po co lisom futra w lecie Gdy słoneczko mocno piecze Gdy zające cicho spały Uszy w supły im związały Las miał dosyć tych swawoli I zapasy im zasolił Dwie wiewiórki po obiedzie Chciały pić lecz były w biedzie Bo daleko do źródełka A chęć picia bardzo wielka Więc dopiero zrozumiały Jak szkodziły ich kawały Bo poznały na swej skórze Że nie psoci się naturze Las serdecznie przeprosiły I już więcej nie psociły Może zgadnie ktoś i powie Jaki morał tu się chowie?
Jestem zaszczycona że gościcie u mnie dodając opinie,zabierając tekst do swoich zeszytów a nawet klikając na fiszki,dziękuję i pięknego wieczoru Wam życzę:))