dawałam miłość garściami wylewałam ją z otwartych ramion z serca wprost w Twoje oczy Twoje usta nie żałowałam nie limitowałam nie dbałam że w zamian nie dostaję nic została mi pustka i dusza odarta ze złudzeń i serce zziębnięte samotnością i nic co by się nadawało na własnych łez otarcie