Danse macabre już dawno mnie znudził.
Zamiast strach - w artystach wene wzbudził.
Więc dziś bez powitania. Od razu wybiorę sankcję.
Jestem Aniolem śmierci i dzisiaj zjesz ze mną kolację.
Na główne danie wszystkie wyrzuty sumienia
"przepraszam" - wybacz, lecz nic to nie zmienia.
Na deser wejdą wszystkie twe ofiary.
Zmasakrowane ciała ofiarami braku wiary.
Były tak niewinne, z sercem na dłoni.
Teraz przygotowane na odwrócenie roli.
Pokażą Ci dokladnie ból który zadałeś.
Będą zabierać Ci oddech tak jak Ty zabierałeś.
Prosisz o wyrozumienie? Ty go nie miałeś.
Z zimna krwią wszystko co dobre w nich zabijałeś.
I tak juz na wieki smażyć się będziesz w mym piekle.
Bedziesz błagał o litość, bym podał pomocna rekę.
Lecz nie ma wybawienia, grzesznik karmić będzie się jadem.
Od dziś do wieczności twe czyny będą Twym katem.