Tak, inaczej to wygląda też w ramach jednej i tej samej religii... w czasie. Pewne religie żyją nadal, jak kilka tysięcy lat temu, inne pozostały w Średniowieczu, a jeszcze inne "tylko" jakieś sto lat temu, ale świetnie sobie radzą z nowymi technologiami... Największe różnice są, jak zwykle, pomiędzy wiarą, a religią. Dobranoc. :)
A która religia jest religią pokoju? To wojna, wojna o władzę, o władzę absolutną, nad żywymi i martwymi, po kres dni, na wieczność... Jak wmówić ludziom, że mają ciężko pracować na dobrobyt innych, że mają być ślepo posłuszni i że nie mają zastanawiać się, nad głębszym sensem wszystkiego, że mają robić to, czego nie chcą, co im się wydaje złe i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem? Wystarczy ich przekonać, że... Bóg tak chce... Odwieczne "Gott mit uns"... Im wierni są biedniejsi, gorzej wykształceni, prości, zależni, zastraszeni, tym łatwiej nimi rządzić, łatwiej postawić nad nimi rządcę im podobnego, niedouczonego, prymitywnego, fanatycznego i... wiernego bardziej, niż pies... Gdyby islam był religią pokoju, to w jego kolebce rozkwitałby pokój... we wspólnej kolebce trzech wielkich religii... Wszędzie są ludzie, którzy codziennie ciężko pracują, by zapewnić swym rodzinom możliwie najlepsze warunki, którzy chcą żyć w zgodzie ze swoim sumieniem i muszą to godzić z tradycją, z kulturą, w której wyrośli... "Opium dla mas"... subtelna różnica pomiędzy wiarą, a religią... Pozdrawiam. :)