Rok 2100
człek nierozumny
bom krzywdę czynił
bez opamiętania
tyś najmądrzejszą
przeze mnie żeś skalana
ma karmicielko
aż po same kresy
głupim ślepcem byłem
dążąc do agonii
gdy łapałaś oddechy
zanieczyszczone dziełem
rąk moich patrzyłem
do ostatniej chwili
będę składał pokłony
i dłonie w prośbie
wybacz mi matko
za kierunek ku destrukcji
chleba z serca twego
nie ma odwrotu
i sposobu na powtórkę
odległa ojczyzno
wybacz bom człek nierozumny...
Autor
Dodaj odpowiedź 29 July 2013, 16:18
0 świetny dialog......
wielka szkoda ,że tak odległy , poniekąd,
ja osobiście czuję go w lipcu tego roku ,
w kategorii monologu
jedynie
niestetyOdpowiedź 26 July 2013, 15:32
0 Ironią losu jest to ,że biorąc czynny udział w procesie destrukcji, jednocześnie przepraszamy . Jestem miło zaskoczony nowatorstwem myślenia. Pozdrawiam cię Papużko.
Odpowiedź