Fetysz
czerwony krwotok ust
rozchylonych
napięte oczekiwaniem
ciało
błodzące w dolinach nicości
myśli
uderzający w mury prastare
rozsądek
gasząc rozedrgane ciało
płomieniem
wciągając dym w płuca
krzyczę
że to ciało
należące niegdyś do ciebie
nic więcej nie stanowi
niż pusta świątynia
obłudy
nicości
okrywam się ignorancją
jak co noc
w nocnej taksówce donikąd
zapałeniając głodne dotyku
ręce splamione
rozżarzoną krwią
nadzieją na nowo zieleniącą się
w zamkniętych oczach
2579 wyświetleń
33 teksty
13 obserwujących